poniedziałek, 9 grudnia 2013

Prolog

Rozejrzałam się wokoło po raz kolejny. Pusto. Mogę iść dalej. 
Już po pięciu minutach siedziałam na niewielkiej ławeczce. Po raz kolejny przeczytałam napis. 
"Naszemu kochanemu synkowi, Fabianowi... Umarłeś młodo, ale w naszych sercach będziesz żył wiecznie. Twoi rodzice."
Wpatrywałam się w ten napis, pozwalając swoim łzom spływać po twarzy. Kochałam go. Tak bardzo go kochałam, a Bóg mi go zabrał... W dodatku, pozwolił, by teraz cała wina spadła na mnie. Życie naprawdę potrafi być cholernie ciężkie. Kiedy jest źle, myślimy, że gorzej być nie może, a tu proszę, los pokazuje jaki naprawdę potrafi być okrutny. 
- Hej! - usłyszałam za swoimi plecami. Odwróciłam się, wycierając łzy. - To ty! - mężczyzna za mną przyspieszył krok, zmierzając w moją stronę. 
Niewiele myśląc, wstałam z ławki, uciekając co sił w nogach. 
- Morderczyni! - usłyszałam jeszcze za plecami. 
Przyspieszyłam. Bałam się tych ludzi, ludzi, których mało co znałam, którzy o mnie również nic nie wiedzieli, ale nienawidzili mnie. 
Biegłam, nie zważając  na to, czy niechcący kogoś pchnęłam, czy też mnie rozpoznali. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w innym miejscu, najlepiej tam, gdzie mnie nie znają. Ale.. chciałam też cofnąć czas. Ochronić Fabiana, pomóc mu, cokolwiek, byleby tylko był przy mnie.

7 komentarzy:

  1. Ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny początek ;)) Życzę weny ;*

    bezcelowe-marzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedy rozdział? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niebawem :) Przepraszam, ale miałam problemy z dostępem. Ale już jestem i się biorę do pracy! :D

      Usuń
  5. Zaczyna się fajnie ale mam nadzieje, że nie będzie na samym końcu śmierci bohaterki albo jej chłopaka jak tutaj będzie go miała. Bo chyba drugi raz bym tego nie przeżyła. A tamto opowiadanie było fajne. Tylko serio szkoda,że on musiał się zabić. :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczyna się interesująco. Ale mma nadzieje, ze nie będzie takie smutne jak poprzedni blog,gdzie chłopak głównej bohaterki zabija się z miłości do niej, żeby ona była Szczęśliwa. Emocje wzięły górę i się poryczałam jak nie wiem. Mam nadzieje, ze drugi raz tego nie zrobisz. Proszę i dziękuję. Kocham

    OdpowiedzUsuń